Jeszcze tu jestem

Samotność jest jak choroba.

Co trzecia osoba po 75. roku życia mieszka sama. Polski Czerwony Krzyż prowadzi Kluby, w których seniorzy odnajdują bliskość i wsparcie.

Wesprzyj Seniorów!

Wesprzyj Seniorów!

Moja Historia

Jadwiga
Jadwiga,81 lat

Brak chęci do życia, brak chęci do wstania rano, brak chęci do wyjścia z domu. Tak wyglądała moja codzienność po śmierci ukochanego męża. Był schorowany od młodości. Jego nerki przestały pracować, potem były dializy, przeszczepy, amputacja nogi. Całe życie pracowałam w służbach mundurowych, wychowywałam troje dzieci i opiekowałam się cierpiącym mężem. Przetrwałam te trudne lata, nie tracąc pogody ducha. Najcięższy okazał się jednak czas żałoby. Dopóki byliśmy razem, mimo wszelkich trudności, byłam szczęśliwa. Gdy zostałam sama, przyszło załamanie.

Wtedy pojawiły się wolontariuszki Polskiego Czerwonego Krzyża, jakby z nieba zesłane. Zaprosiły mnie do Klubu Seniora. Tam odżyłam. Wyszłam z domowej izolacji, która mnie dusiła. W Klubie najbardziej kocham warsztaty artystyczne, wycieczki i zabawy z ukraińskimi dziećmi, które są pod opieką PCK. Mówię o nich czule „kochane przylepy”. Gdyby nie Klub Seniora, nie wiem, czy całkiem nie pogrążyłabym się w smutku; teraz każdego dnia mam powody do radości i uśmiechu.

Jacek
Jacek,70 lat

Zaczęło się od tego, że żona dowiedziała się od koleżanki o istnieniu Klubu i postanowiła wziąć udział w zajęciach. Z pasją opowiadała w domu o wspaniałej atmosferze i ciekawych ludziach, których tam spotykała. Po pewnym czasie również ja zdecydowałem się spróbować – w końcu to okazja, by wyrwać się z domu i wyjść do ludzi, zamiast tkwić samotnie w czterech ścianach.

Pierwsze zajęcia, w których wziąłem udział, były prowadzone przez panią pszczelarz, która opowiadała o miodzie. Spotkanie było na tyle fascynujące, że poprosiliśmy o kolejne i rzeczywiście doszło do następnego. W Klubie organizowane są również gry towarzyskie, wyjścia do teatru, kina, wystawy muzealne oraz wycieczki.

Regularne spotkania zmuszają mnie do wyjścia z domu, co jest szczególnie ważne przy problemach zdrowotnych – w moim przypadku z kolanami. Cieszę się, że mogę tu znaleźć wsparcie i zrozumienie, a przy okazji na nowo odkrywam radość obcowania z drugim człowiekiem.

Mówiąc najprościej – każde spotkanie przynosi mi coś wartościowego. Gry planszowe, wspólne rozmowy, poznawanie nowych miejsc – każda chwila spędzona tutaj ma znaczenie. Klub Seniora PCK daje mi możliwość rozwijania swoich zainteresowań, realizacji pomysłów i bycia częścią społeczności, która otwiera drzwi na świat.

Lila
Lila,73 lata

Pierwsze miesiące w Klubie Seniora PCK były dla mnie wesołe. Potem przyszła zima. W grudniu zmarł mój brat, a w marcu odszedł mąż, z którym spędziłam 50 lat. Do naszych Złotych Godów zabrakło nam zaledwie kilka dni. Kiedy te złe rzeczy się działy, miałam w naszym klubie prawdziwą ostoję. To była i jest moja przystań. Mam tu przyjaciół, nie czuję się samotna, mogę liczyć na życzliwe wsparcie. Przychodzę tutaj niemal codziennie. W poniedziałki biorę udział w wolontariacie, we wtorki uczestniczę w spotkaniach przy kawie, w środy mam zajęcia taneczne, w czwartki gimnastykę, a w piątki spotykam się z psychologiem. Wszystko bezpłatnie zapewnia Klub Seniora PCK. Gdyby nie to miejsce, byłaby tragedia. Tutaj po raz pierwszy skorzystałam z porad psychologa i to mi naprawdę pomogło. Nigdy nie byłam ponurakiem, ale życie potrafi dać powody do rozpaczy.

Mój przepis na szczęśliwą starość w Klubie PCK to: wspólnota, aktywność fizyczna (ostatnio szczególnie nordic walking), a także rozwiązywanie zagadek logicznych i quizów. Gdyby nie to miejsce i ludzie, których tu poznałam, nie wiem, jak bym sobie poradziła. Teraz każdego dnia mam powody do uśmiechu i radości.

Teresa
Teresa,83 lata

Od czasu śmierci mojego męża czuję wzmożoną potrzebę kontaktu z innymi. „Być z ludźmi, a nie obok ludzi” – to moja dewiza. Gdyby nie Polski Czerwony Krzyż, byłabym znacznie bardziej samotna. Lubię tutaj przychodzić, bo czuję się w tym miejscu bezpiecznie. Nikt nie powie: „Jesteś za stara, nie przeszkadzaj”. Przeciwnie, jesteśmy mile widziani, doceniani, szanowani. Chwaleni za każdy drobiazg. I to jest bardzo dobre. W najbliższych miesiącach planuję dla klubowiczów wieczorek poetycki, poranek kulinarny, a jak się uda – warsztaty malarskie. Bez Klubu Seniora PCK, moje życie byłoby znacznie uboższe. Tu mam przyjaciół, pasje, poczucie wspólnoty. To miejsce daje mi siłę i radość, a każdy dzień przynosi nowe inspiracje i powody do uśmiechu.

Jak działamy?

PCK prowadzi 27 Klubów Seniora. Kluby te są odpowiedzią na problem wykluczenia społecznego i samotności, z którymi borykają się osoby starsze. Działają jako miejsca wsparcia, aktywizacji i integracji seniorów, dając im szansę na aktywny tryb życia poprzez możliwość udziału w różnorodnych zajęciach oraz nawiązywania kontaktów społecznych. Działają w całej Polsce, oferując szeroką gamę zajęć, od warsztatów artystycznych po zajęcia ruchowe.

źródło: CBOS, ISNN 2353-5822, 129/2019, Sytuacja społeczno-ekonomiczna seniorów