Jeszcze tu jestem

Samotność jest jak choroba.

Co trzecia osoba po 75. roku życia mieszka sama. Polski Czerwony Krzyż prowadzi Kluby, w których seniorzy odnajdują bliskość i wsparcie.

Seniorzy często borykają się z samotnością, trudnościami finansowymi i brakiem wsparcia, co utrudnia im codzienne życie. Polski Czerwony Krzyż pomaga odmieniać ich rzeczywistość, oferując paczki żywnościowe, usługi opiekuńcze, wsparcie w codziennych obowiązkach i wizyty wolontariuszy. To coś więcej niż pomoc – to rozmowy i towarzystwo, które pozwalają poczuć, że nie są sami.

Kluby Seniora PCK, działające w 28 miejscach w Polsce, to przestrzenie pełne życzliwości, które dają osobom starszym szansę na aktywność, rozwój pasji i budowanie więzi. Oferują warsztaty, zajęcia sportowe, edukację cyfrową, wycieczki i wiele innych form wsparcia, pomagając zachować sprawność i radość życia. Seniorzy traktują je jak drugi dom, miejsce, gdzie są akceptowani i widziani.

Kampania „Jeszcze nie” to apel do Ciebie – razem możemy rozwijać istniejące i tworzyć kolejne Kluby Seniora PCK, które zmienią życie starszych osób.

Dzięki Twojej darowiźnie kolejni seniorzy będą mogli uczestniczyć w zajęciach, cieszyć się towarzystwem innych i poczuć się dostrzeżeni.

Lista Klubów Seniora PCK dostępna jest tutaj.

Dołącz do nas i pomóż tworzyć miejsca, które dają radość i wsparcie!

Wesprzyj Seniorów!

W grudniu, dzięki hojności darczyńców, udało nam się zorganizować aż 72 spotkania świąteczne, w których uczestniczyło niemal 1500 seniorów. To były niezwykłe momenty – pełne życzliwości, rozmów, radości i wzruszeń. Dla wielu starszych osób, które na co dzień zmagają się z samotnością, te wydarzenia były tak potrzebnymi momentami ciepła i bliskości.
Przekazaliśmy również ponad 4300 paczek z żywnością i artykułami gospodarstwa domowego , które trafiły do najbardziej potrzebujących seniorów - to nie tylko praktyczna pomoc, ale przede wszystkim dowód, że są ludzie, którzy się o nich troszczą i pamiętają.

Wesprzyj Seniorów!Wesprzyj Seniorów!

Moja Historia

Jadwiga
Jadwiga,81 lat

Brak chęci do życia, brak chęci do wstania rano, brak chęci do wyjścia z domu. Tak wyglądała moja codzienność po śmierci ukochanego męża. Był schorowany od młodości. Jego nerki przestały pracować, potem były dializy, przeszczepy, amputacja nogi. Całe życie pracowałam w służbach mundurowych, wychowywałam troje dzieci i opiekowałam się cierpiącym mężem. Przetrwałam te trudne lata, nie tracąc pogody ducha. Najcięższy okazał się jednak czas żałoby. Dopóki byliśmy razem, mimo wszelkich trudności, byłam szczęśliwa. Gdy zostałam sama, przyszło załamanie.

Wtedy pojawiły się wolontariuszki Polskiego Czerwonego Krzyża, jakby z nieba zesłane. Zaprosiły mnie do Klubu Seniora. Tam odżyłam. Wyszłam z domowej izolacji, która mnie dusiła. W Klubie najbardziej kocham warsztaty artystyczne, wycieczki i zabawy z ukraińskimi dziećmi, które są pod opieką PCK. Mówię o nich czule „kochane przylepy”. Gdyby nie Klub Seniora, nie wiem, czy całkiem nie pogrążyłabym się w smutku; teraz każdego dnia mam powody do radości i uśmiechu.

Jacek
Jacek,70 lat

Zaczęło się od tego, że żona dowiedziała się od koleżanki o istnieniu Klubu i postanowiła wziąć udział w zajęciach. Z pasją opowiadała w domu o wspaniałej atmosferze i ciekawych ludziach, których tam spotykała. Po pewnym czasie również ja zdecydowałem się spróbować – w końcu to okazja, by wyrwać się z domu i wyjść do ludzi, zamiast tkwić samotnie w czterech ścianach.

Pierwsze zajęcia, w których wziąłem udział, były prowadzone przez panią pszczelarz, która opowiadała o miodzie. Spotkanie było na tyle fascynujące, że poprosiliśmy o kolejne i rzeczywiście doszło do następnego. W Klubie organizowane są również gry towarzyskie, wyjścia do teatru, kina, wystawy muzealne oraz wycieczki.

Regularne spotkania zmuszają mnie do wyjścia z domu, co jest szczególnie ważne przy problemach zdrowotnych – w moim przypadku z kolanami. Cieszę się, że mogę tu znaleźć wsparcie i zrozumienie, a przy okazji na nowo odkrywam radość obcowania z drugim człowiekiem.

Mówiąc najprościej – każde spotkanie przynosi mi coś wartościowego. Gry planszowe, wspólne rozmowy, poznawanie nowych miejsc – każda chwila spędzona tutaj ma znaczenie. Klub Seniora PCK daje mi możliwość rozwijania swoich zainteresowań, realizacji pomysłów i bycia częścią społeczności, która otwiera drzwi na świat.

Lila
Lila,73 lata

Pierwsze miesiące w Klubie Seniora PCK były dla mnie wesołe. Potem przyszła zima. W grudniu zmarł mój brat, a w marcu odszedł mąż, z którym spędziłam 50 lat. Do naszych Złotych Godów zabrakło nam zaledwie kilka dni. Kiedy te złe rzeczy się działy, miałam w naszym klubie prawdziwą ostoję. To była i jest moja przystań. Mam tu przyjaciół, nie czuję się samotna, mogę liczyć na życzliwe wsparcie. Przychodzę tutaj niemal codziennie. W poniedziałki biorę udział w wolontariacie, we wtorki uczestniczę w spotkaniach przy kawie, w środy mam zajęcia taneczne, w czwartki gimnastykę, a w piątki spotykam się z psychologiem. Wszystko bezpłatnie zapewnia Klub Seniora PCK. Gdyby nie to miejsce, byłaby tragedia. Tutaj po raz pierwszy skorzystałam z porad psychologa i to mi naprawdę pomogło. Nigdy nie byłam ponurakiem, ale życie potrafi dać powody do rozpaczy.

Mój przepis na szczęśliwą starość w Klubie PCK to: wspólnota, aktywność fizyczna (ostatnio szczególnie nordic walking), a także rozwiązywanie zagadek logicznych i quizów. Gdyby nie to miejsce i ludzie, których tu poznałam, nie wiem, jak bym sobie poradziła. Teraz każdego dnia mam powody do uśmiechu i radości.

Teresa
Teresa,83 lata

Od czasu śmierci mojego męża czuję wzmożoną potrzebę kontaktu z innymi. „Być z ludźmi, a nie obok ludzi” – to moja dewiza. Gdyby nie Polski Czerwony Krzyż, byłabym znacznie bardziej samotna. Lubię tutaj przychodzić, bo czuję się w tym miejscu bezpiecznie. Nikt nie powie: „Jesteś za stara, nie przeszkadzaj”. Przeciwnie, jesteśmy mile widziani, doceniani, szanowani. Chwaleni za każdy drobiazg. I to jest bardzo dobre. W najbliższych miesiącach planuję dla klubowiczów wieczorek poetycki, poranek kulinarny, a jak się uda – warsztaty malarskie. Bez Klubu Seniora PCK, moje życie byłoby znacznie uboższe. Tu mam przyjaciół, pasje, poczucie wspólnoty. To miejsce daje mi siłę i radość, a każdy dzień przynosi nowe inspiracje i powody do uśmiechu.

Jak działamy?

źródło: CBOS, ISNN 2353-5822, 129/2019, Sytuacja społeczno-ekonomiczna seniorów